Dołączył: 23 Sty 2016
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wysłany: Pią 13:01, 30 Cze 2017 Temat postu: zombi |
|
|
Ghiskind byl urodzonym szpiegiem. Dokladne i ostrozne przeszukiwanie kompleksu budynkow nie ujawnilo niczyich sladow, ale ten swiat zajmowal duzy obszar. Julin zwrocil uwage na tereny bujnej, dzikiej przyrody i gaje drzew owocowych, zaznaczone na mapie znalezionej w kartotekach sterowni. Yugash udal sie w tym kierunku, a inni rozbili oboz pod portykiem glownego gmachu. Mogli stad zobaczyc kazdego, kto mialby zamiar wejsc, i mogli odpowiednio sie przygotowac.Nowe Pompeje dosc szybko obracaly sie wokol wlasnej osi, co mialo swoje nieprzyjemne skutki. Polowe nieba wypelnial widok na Swiat Studni, dziwny, znieksztalcony po przejsciu przez filtr atmosfery i plazmowego plaszcza. Gwiazdy podczas krotkich nocy bylo widac jak przez mgle.
Ghiskind powrocil, nim uplynela godzina. Tak jak to uzgodniono, by sie porozumiec, wszedl w cialo Bozoga.
-Oni tam sa - powiedzial.; - Mala kolonia, w ktorej przewazaja mlodzi. Wygladem i zachowaniem upodobnili sie do zwierzat. Dwoch samcow, piec samic i czworo dzieci. To bardzo dziwne.
-Ani sladu Beldena - odezwala sie Mavra. - Interesujace. Zastanawiam sie, czy nie zginal w wypadku, a moze! ta kobieta zabrala go ze soba. Mam nadzieje. Zostawimy ich w spokoju. Czy znac bylo [link widoczny dla zalogowanych]
po nich, ze moga zachowac sie wrogo?
-Boja sie wlasnego cienia - odparl Yugash. - Maja szczatkowa zdolnosc rozumowania, czego dowodzi nieliczne potomstwo. Ocalec mogla jedynie garstka.
Skineli potakujaco. Julin westchnal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|